Dawidek Pesta to trzyletni chłopiec, który uległ bardzo ciężkiemu poparzeniu w połowie zeszłego roku. Jego małe ciałko odniosło poparzenia II i III stopnia gdy chłopczyk wpadł do wiadra z wrzątkiem. Operacja przeszczepu fragmentów skóry z łydek i pleców na miejsca najbardziej poparzone była koniecznością. W tej chwili chłopczyk wymaga stałej pomocy, a najbardziej teraz potrzebuje specjalistycznego kombinezonu i spodenek uciskających opatrunki sylikonowe w miejscach poparzeń. Co cztery miesiące wymagany jest nowy zestaw do rehabilitacji, bo chłopczyk rośnie i specjalistyczne opatrunki się zwyczajnie zużywają. Jednakże koszt zakupu takiego zestawu przekracza możliwości finansowe rodziny. Jednorazowo taki wydatek to suma od 1400 do blisko 2000 zł. Pieniądze z pierwszej edycji programu Aktywność Fizyczna, które pozostały w gestii fundacji zostaną przekazane na rehabilitację Dawidka. Osobiście byłem z wizytą u chłopca w jego rodzinnym domu. Mimo początkowych oporów, później się otworzył, czytaliśmy książeczkę i rozmawialiśmy. Dla niego każdy obcy teraz kojarzy się z lekarzami, których ostatnio spotyka nad wyraz często. Boi się, zamyka się w sobie. Jego rany na ciele owszem są bardzo poważne, ale chłopiec nosi jeszcze rany na swojej psychice, o których leczenie powinniśmy także zadbać. Przeżyty niewiarygodny ból związany z urazem i leczeniem szczęściem łagodzony jest przez kochających bliskich otaczających go.